6 maj 2014

Avon Skin So Soft Rozświetlający balsam opalający w sprayu

Cześć!

Dzisiaj niespodziewana notka, która pisana jest na szybko i na świeżo.

Co nam obiecuje producent?
Delikatny balsam w sprayu nadaje skórze blask naturalnej opalenizny.
Jak używać: Nałóż na złuszczoną skórę całego ciała spryskując ją równomiernie i pozostaw do wyschnięcia na 2 do 3 minut. Uważaj, żeby nie spryskać preparatem ubrań, bo może plamić lub barwić materiały.
Opalanie dzień po dniu :
- po jednym użyciu skóra wygląda na muśniętą słońcem.
- Po czterech dniach stosowania skóra zyskuje efekt naturalnej opalenizny

Cena 
ok.12zł za 150 ml w promocji

Moja opinia
Porażka, totalna porażka i masakra! Wieczorem się spryskałam, rano wstaję a na prawej ręce trzy duże brązowe plamy, a na lewej dwie... Jak to zobaczyłam to się przeraziłam. A rzekomo po 1 dniu skóra ma być muśnięta słońcem...Zaznaczam, że równomiernie spryskałam i odczekałam kilka minut. Po zobaczeniu tych plam od razu wzięłam się za peeling kawowy i na szczęście trochę mi te plamy zbladły. Jeszcze delikatne są, ale nie takie jak wcześniej.
Zapach strasznie perfumowany. Ogólnie nie polecam i przestrzegam przed nim!

Charlotte

29 komentarzy:

  1. No ładnie. Ja uciekam przed takimi produktami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. współczuję, dlatego właśnie boję się samoopalaczy, polecam produkty typu rajstopy w sprayu ale na całe siało. ja mam sally hansen i używam latem na blade nogi. muszę jeszcze znaleźć coś na górne partie.

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko! To jakaś masakra! Ja takie samoopalacze omijam szerokim łukiem. Jeśli chcesz mieć ładną opaleniznę z tubki w dobrej cenie to polecam Tobie rossmannowy samoopalacz do ciemnej karnacji wymieszany pół na pół z balsamem do ciała którego zwykle używasz! Fajny efekt bez plam i za 10 zł:) Teraz poszukuję Iwoniczanki brązującej podobno daje niesamowity efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  4. i znowu Avon sie nie popisał :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używam takich produktów do sztucznego opalania bo zawsze boję się właśnie takiego efektu jaki wystąpił u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. masakra , dlatego ja samoopalacze staram się omijać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Avon znowu zrobił bubla. Raczej nie używam produktów opalających, ale jakbym już miała coś kupić to na pewno nie w Avon.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używam takich produktów, bo wiem, że nie skończyłoby się to dobrze ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. dzięki za ostrzeżenie, będę sie trzymać z daleka

    OdpowiedzUsuń
  10. Peeling kawowy daje rady w takich sytuacjach. Zachęcająca nazwa produktu, a tutaj taki bubel. Będziemy na niego uważać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. I dlatego właśnie nie mam zaufania do takich specyfików :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojojoj... Dlatego za takie rzeczy się nie biorę, kiedyś miałam wpadkę z takim zwykłym brązującym balsamem :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za ostrzeżenie!

    OdpowiedzUsuń
  14. I dlatego omijam samoopalacze z daleka. Irytują mnie też balsamy brązujące - z tego samego powodu. Większość robi plamy, mimo dokładnego rozsmarowania :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Nienawidzę nic z tej serii, co ma formę spray'u! Bubelki jakich mało. I dodatkowo zostawiają na skórze gorzki film. Szkoda gadać. Grrrrr!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli chodzi o Avon to nie za bardzo kupuje ich kosmetyki chyba ze serie SPA ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. zazwyczaj te kremy i balsamy opalające są tragiczne...zostają plamy i smugi

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę uważać na takie produkty...

    OdpowiedzUsuń
  19. Używałam, ale w starej wersji, ale po psiknięciu starałam się jeszcze równomiernie rozprowadzić na skórze. I zdawało egzamin.

    OdpowiedzUsuń
  20. Przyznam, że baardzoo mnie kusił, ale postanowiłam, że poszukam najpierw opinii. I z tego co piszesz, widać, że obawy były słuszne. :( Dzięki za notkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja pryskam z dość sporej odległości, nie mam plam, dla mnie super. W odróżnieniu do Lirene Mocha, Dove summer glow i samoopalacza marki Rossmann po których byłam cała w niezidentyfikowanych bialych kropkach, dodatkowo nie pokrywały blizn o.O

    OdpowiedzUsuń
  22. Poczytaj dobrze ,, sposòb użycia '' pisze jak byk by rozsmarować po psiknięciu . Dla mnie zdał egzamin . Przy okazji jest on tylko do sredniej karnacji

    OdpowiedzUsuń
  23. dla mnie również produkt trafiony, trzeba czytać ze zrozumieniem:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej dziewczyny, ja uzywam tego sprayu od 2-óch tygodni i wyglądam super, jakbym wróciła znad morza, nie wiem dlaczego kolezanka miała problemy, u nie opalenizna jest w swietnym kolorze i bardzo rownomierna ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie w100%. Wszyscy mnie pytaja skad mam taka opalenizne:-). Dla mnie produkt rewelacyjny minus tylko za zapach,ale po za tym prawdziwa rewelacja

      Usuń
  25. użyłam tego produktu dzisiaj po raz pierwszy i jak narazie jestem zadowolona , skóra zyskała ładnego kolorku, jutro seans powtórze ;)
    ja piskam z bliska i dokładnie rozsmarowywuje , na nogach spsikałam chyba z 10 razy i nie mam żadnych plam ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Produkt bardzo fajny trzeba tylko czytać jak go używać

    OdpowiedzUsuń
  27. Dla mnie rewelacja. Bez smug co się często zdarza w tego typu produktach, bardzo ładny odcień opalenizny, tylko trochę zapach nieprzyjemny ale to normalne przy stosowaniu samoopalacza.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia